Kilka słów o mnie

Byłem ministrantem, harcerzem, żeglarzem, modelarzem lotniczym, lekkoatletą, asystentem na Politechnice Wrocławskiej, po Marcu '68 także więźniem komuny.

W 1971 r. życiowe wybory związały mnie z Jelenią Górą. Byłem głównym projektantem jej planu ogólnego. Ówczesna ekologiczna degradacja tych ziem, była impulsem do udziału w obywatelskim ruchu ekologicznym. Odbyłem roczny staż urbanistyczny w Hanowerze, potem studialny pobyt w Meksyku. Od 1977 roku jestem kustoszem Dworu "Czarne". Poza jego uratowaniem od zagłady, mój życiowy dorobek to: rekord Dolnego Śląska juniorów w dysku, kilkanaście nagród i wyróżnień w konkursach urbanistycznych, współorganizowanie Euroregionu Nysa, pierwszej transgranicznej wspólnoty na obszarze byłego bloku wschodniego. Cenię sobie tytuł Człowieka Roku '2006 uzyskany w plebiscycie "Nowin Jeleniogórskich".

Marzy mi się współczesna odmiana pozytywizmu.

Jestem żonaty, mam czwórkę dorosłej dziatwy i sześcioro wnucząt.

Podziel się z innymi

| |

Laboratorium obywatelskich działań pozytywnych

2012-05-20 18:43
Spytano mnie kiedy zacznę pisać o Dworze „Czarne”. Temat wielowątkowy, obszerny i tak ważny, że ten blog mógłby stać się monotematyczny, a tego nie chcę.
Ale dobrze, dziś wstęp do tematu „Czarne”.
Powyższy tytuł to cytat. Tak w pewnym dokumencie określono wszystko co się od trzech dziesięcioleci dzieje z Dworem i w związku z nim. Mianowicie w uzasadnieniu wyróżnienia w ogólnopolskim konkursie „na najlepsze dzieło obywatelskie PRO PUBLICO BONO ‘2007”. Dyplom podpisała kapituła konkursu w zacnych osobach kardynała Franciszka Macharskiego oraz profesorów Jerzego Buzka i Andrzeja Zolla. Odebraliśmy go w imieniu naszej Fundacji (razem z Jarkiem Bogulakiem, z którym moje ścieżki dziś się rozchodzą) na salonach pałacu w Wilanowie.
Dlaczego „laboratorium”?
Ano, pewnie dlatego iż ci, którzy nas do tego lauru nominowali, uznali że od iluś lat trwa tu nieprzerwanie i „bez względu na niepogodę” szczególny proces. Wyraźnie wykraczający poza - jakże ważny skądinąd! – temat ratowania konkretnego zabytku.
Łatwiej to dostrzec patrząc retrospekcyjnie na ostatni, trzydziestokilkuletni fragment polskiej historii najnowszej. Na to, jak różne epoki ten przecież niedługi okres wypełniają! Pierwsze rozmowy o ginącym renesansowym dworze z ówczesną władzą konserwatorską, świętej i zacnej pamięci Jagą Skibińską oraz mój glejt społecznego kustosza, to lata 1978-79, epoka „późny Gierek”. Potem czas strajków i 16 miesięcy pierwszej „Solidarności”, gdy pod jej szyldem powstało jeleniogórskie koło Polskiego Klubu Ekologicznego. Wizyta jego członków w ruinie na „Czarnem” i pełne determinacji postawienie sprawy „my to uratujemy i tu będzie nasza siedziba”, to dokładnie 2 czerwca 1981 r. Trzecia z „epok” to stan wojenny, który na dwa lata zastopował dobrze rozwijające się przygotowania. Czwartą otwiera przełom polityczny 1989 r., który krótko potem owocuje reformami Balcerowicza. To kolejna, piąta już epoka a z nią wielkie zmiany: powrót gospodarki rynkowej, zauroczenie hasłem że lekiem na wszystko będzie niewidzialna ręka rynku, rodzenie się w bólach sektora obywatelskiego. To ostatnie trochę jak dmuchanie pod wiatr, bo klimat dla społeczników stawał się niezbyt sprzyjający… Ale także pomyślny rozwój sektora samorządowego i szanse dla inicjatyw wcześniej niewyobrażalnych. Takich jak utworzona w 1991 roku pionierska w skali Europy środkowo-wschodniej wspólnota transgraniczna Euroregionu Neisse-Nisa-Nysa. Dwa kolejne przełomy dziejowe to nasze członkostwo w Unii Europejskiej a krótko potem wejście w życie traktatu z Schengen.
Każde z tych wydarzeń mniej lub bardziej radykalnie zmieniało zewnętrzne warunki w jakich przebiega obywatelska kampania przywracania do życia Dworu „Czarne”. Dodajmy: zabytku śląskiego renesansu, którego ranga w miarę badań i odkrywania jego walorów stale rośnie, a któremu nie tak dawno jeszcze groziło „potraktowanie spychaczem”…
Otóż mimo dziejowych przesileń i zmieniających się okoliczności zewnętrznych ta kampania trwa nieprzerwanie i ma się nienajgorzej. Przynajmniej tak na ogół jest odbierana przez tych, którzy odwiedzają Dwór i zechcą – a wielu chce! - bliżej zapoznać się z jego historią najnowszą. Przy okazji: byłoby znakomicie gdyby znalazł się ktoś (stażysta, wolontariusz, student-humanista?), kto zadałby sobie trud przeczytania oraz opracowania wpisów jakie od 21 lat pojawiają się w zamkowych kronikach. Ciekawa to lektura! To już cztery księgi i ileś tysięcy wpisów. Po polsku oraz w ponad 20 językach z całego świata…
Od zniecierpliwionych bliźnich usłyszę: „skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?”. Dlaczego tak opornie posuwa się główne dzieło budowlano-konserwatorskie, dlaczego zamek nadal dekorują dewastowane przez meneli ruiny, dlaczego turyści - gdy mnie nie ma – widząc zamkniętą bramę odchodzą z kwitkiem ?
Fakt! To rzucający się w oczy kontrast na tle takich rewitalizacyjnych dokonań, jak odremontowane w dwa lata zespoły w Kliczkowie i Wojanowie. Także w „Czarnem” takie tempo byłoby technicznie możliwe. I będzie, jeśli pokonane zostaną dość prozaiczne wydawałoby się problemy z jakimi Fundacja Kultury Ekologicznej od kilku lat sobie nie radzi.
A z pewnością tak być nie musiało i nie musi…
Stroniąc od tzw. magla przybliżę Państwu ten temat w kolejnym wpisie.

Komentarze

:) @ 178.37.223.*

wysłany: 2012-05-20 20:30

Nie jestem uważnym obserwatorem poczynań na Dworze Czarne, ale dość sporą wiedzę o tym co się tam dzieje mam i wiem jedno. Nie miał Pan i nie ma szans na szybką i kompletną rewitalizację. O ile w latach 90-tych pieniądze do wzięcia były małe, to były dla was łato dostępne, o tyle w czasach współczesnych małych pieniędzy brak a na duże was nie stać. Skoro trudno wam rachunki zapłacić, to o czym mowa. Rewitalizacja dla samej rewitalizacji nie mieści się w żadnym modelu, który mógłby ekonomicznie się obronić. Buja Pan cale życie w obłokach i ślizga się z dnia na dzień, a rzeczywistość jest jasna i brutalna. Obiekty w Wojanowie miały rzeczowych inwestorów i jasny plan biznesowy z twardymi podstawami. Wy macie romantyczne wizje bez sponsorów. Fakt iż Dwór jeszcze istnieje jest Waszym sukcesem, ale na tym lista sukcesów się kończy. Nie wiem czy można było więcej, ale wiem że wy zrobić więcej nie potraficie. To że fundacja jakoś się kula i coś się kręci wynika tylko stąd, że nikomu nie chciało się was ruszać, bo i tak lepszego pomysłu nie było. Jest z wami, Panem, trochę jak z Florą. Rzeczywistość może nie jest wymarzona, ale lepsza taka, niż inna nieznana.

dado @ 78.105.69.*

wysłany: 2012-05-20 20:49

urzédnicy sá nieprzychylni.bo nigdy nieponoszá odpowiedzialnosci za swoje decyzje,a tak niepowinno byc.

jelonek @ 77.254.99.*

wysłany: 2012-05-21 10:00

Panie Jacku ! Polecam Pana lekturze wpis pierwszego czytelnika ! Prawda i tylko prawda ! Obecna Fundacja z jej programem i metodami działania w stylu XIX wieku zniknie z panoramy Jeleniej Góry bez wsparcia menagerów z prawdziwego zdarzenia i zmiany sposobu myślenia w sprawach ekonomii biznesowej !

Jacek Jakubiec @ 78.8.58.*

wysłany: 2012-05-21 10:31

Ależ o tym samym, równie trafnie tyle że w innym tonie, w komentarzu do mojego pierwszego wpisu napisał Romuald Witczak. To pewne, że bez dobrych partnerów finansowych nie ujedziemy. Szukamy ich i dziś mogę powiedzieć że nie wygląda to beznadziejnie. Pozdrawiam !

wrózka @ 78.8.42.*

wysłany: 2012-05-21 10:33

"ale to już było i nie wróci więcej" Mamy kapitalizm czy ciąag dalszy komunizmu który był tylko dla tych na świeczniku co korzystali i korzystają z dotatcji państwowych. Jesteście na świeczniku to zmieniajcie dalej "kryzysik Was nie dopadanie" po co te żale? Do kogo ta mowa?" Późny Gierek" dawał grubą kasę na rozwój budownictwa i niskooprocentowane kredyty. Gierek zostawił 24,7 mld dolarów długu a Wy co zostawicie z Zawiłą Jeleniej Górze " Historyczne architekty" z byłej UNII WONOŚCI I AWS Buzka. Niech ten ŁoBuzek Panu DORZUCI EURO MA KOMINOWE ZAROBKI

jelonek @ 77.254.99.*

wysłany: 2012-05-21 10:44

Panie Jacku, potrzebna jest ZMIANA SPOSOBU MYŚLENIA na temat funkcjonowania Fundacji a nie tylko partner finansowy ! NIKT Panu nie da kasy ZA DARMO nie żądając nic wzamian ! Trzeba więc poszukać takiego partnera, którego wymagania będa do przyjęcia da celów Fundacji lub dostosować cele Fundacji do realiów XXI wieku !

Jacek Jakubiec @ 78.8.58.*

wysłany: 2012-05-21 17:03

I jedno i drugie jest potrzebne, Jelonku. A kto mówi o kasie ZA DARMO ??? Poza tym - zgoda! Pozdrawiam J.

Paweł Kucharski @ 78.8.40.*

wysłany: 2012-05-22 15:35

Jacku, Twoje zaangażowanie i osiągnięcia są wielkie, ale brak "prawidłowych" partnerów nie daje szansy na przyśpieszenie.
Życzę i Tobie, i Czarnemu, i Jeleniej, i turystom, aby ów "właściwy" partner szybko się pojawił.
P.S. Niestety pan Wróżka" też się na Twój temat "uczenie" wypowiedział. Szkoda, że mamy takich współobywateli.

Jacek Jakubiec @ 78.8.58.*

wysłany: 2012-05-22 18:53

Jak pan Wróżka lubi anonimowo bredzić, to jego sprawa. A co do obyczajów naszych współobywateli, Pawle: co kieruje naszym rodakiem, który obowiązkowo musi stale gdzieś napaskudzić. Na przykład smarując kretyńskie bohomazy na elewacjach, najchętniej tam, gdzie właśnie położono świeżą farbę. Czy jesteś w stanie rozumem zgłębić duszę współobywatela, który dewastuje dopiero co wyremontowany "Grzybek"? Całkiem niedaleko stąd, po czeskiej stronie Sudetów, po czasach komuny było ileś nieczynnych i marniejących wież widokowych. Dziś bodaj wszystkie są czynne, zadbane, cieszą turystów, dają zajęcie i jakiś grosz opiekunom. Czy to po prostu mądrzejsza nacja ?... Czy tam nałogowych psujów nie ma? Nawiasem: ta kategoria daje znać o sobie także na internetowych forach. Bo paskudzić kraj można czynem ale można też słowem. Ten typ tak ma...

zgadzam sie ... @ 81.219.221.*

wysłany: 2012-05-23 00:37

... czesciowo z wrozka, co zostawi nam zawila po swoich rzadach, pare odrestaurowanych tynkow? w ten sposob ludziom w tym miescie sie poprawi? beda mieli prace i co za tym idzie, co zjesc, napalic w zimie w piecu itp? nie, po prostu duzy chlopczyk realizuje za pieniadze nas podatnikow zabawe w zamki i rycerzy, baw sie dobrze, najlepiej z drugim chlopczkiem, ktory mysli, ze jest kowbojem i ma ranczo...

Paweł Kucharski @ 78.10.103.*

wysłany: 2012-05-23 12:45

drogi/droga "zgadzam się", jeśli miasto będzie obdrapane i zapyziałe, to będzie przez wszystkich omijane, a jak omijane, to ani roboty, ani na jedzonko, ani na paliwko, ani na nic dla mieszkańców. Proponuję, by miast bzdurzyć i dyrdymały wypisywać, pomyśleć chwilkę, a jak to przekracza możliwości - spytać kogoś lepiej się na sprawie znającego.
Niestety takie właśnie populistyczne myślenie rządzących doprowadza JG nad brzeg przepaści.
A o "Grzybku", by był nadal ładny już pisałem razy kilka, ale Władza wie lepiej.

DLACZEGO DNO? @ 95.178.84.*

wysłany: 2012-06-14 20:45

Laboratorium Obywatelskich Działań Pozytywnych. Gdzież ono? Kiedy ono istniało? Gdzie ci Obywatele? Czy pozytywny jest rozpad FKE? Miraż MOKE? Odebranie Dworu i danie go nie wiadomo komu w najbliższej przyszłości? Mam pytać dalej? Jest SUPER!

ZŁY @ 95.178.84.*

wysłany: 2012-06-21 13:27

Laboratorium znikło?

Wpisz swoje imię, pseudonim:

Wpisz treść: