O pierwszym polskim gospodarzu Dworu Czarne
Objął w zarząd nie tylko Dwór, ale cały majątek rolny, który jeszcze niedawno nosił nazwę "Gut Schwarzbach". Kiedy dokładnie i w jakich okolicznościach przejął go, nie wiem, ale z roli włodarza musiał wywiązywać się co najmniej dobrze. Skąd taka ocena? I co wiemy o pierwszym polskim gospodarzu majątku "Czarne"? Wiemy, niestety niewiele...
Są trzy świadectwa, dwa pewne, jedno dość prawdopodobne ale do sprawdzenia.
Postacią tą zainteresowałem się bliżej, gdy pisząc monografię Dworu Czarne doszedłem do jego losów powojennych. Postanowiłem zrobić użytek ze skąpych, niepewnych przekazów, jakimi dysponowałem po wielu latach zajmowania się Dworem. Nawet nazwisko zarządcy w różnych relacjach różnie brzmiało: Wirkowski, Firkowski, Jankowski...
*
Zachętą, by dotrzeć do pewniejszych informacji, były opinie usłyszane od dwóch pań, żony i córki ostatniego niemieckiego dzierżawcy majątku - inż. Ludwiga Rahma. Młodszą z nich, panią Gertrudę poznałem w roku 1986, gdy w Dworze, kilka lat wcześniej zagrożonym rozbiórką, dobiegał końca remont ratowniczo-zabezpieczający. Od tej pory spotkałem się z panią Gertrudą jeszcze nieraz a jej matkę, nie żyjącą już Verę-Ruth Rahm poznałem w Hanowerze w roku 1994. Obydwie panie Rahm miały z polskim zarządcą codzienny kontakt przez ponad rok: do października 1946 r., gdy opuściły Dwór i przeniosły się do Hanoweru. Otóż to, co mi mówiły o polskim gospodarzu, brzmiało bardzo pochlebnie. Był fachowcem, chyba rolnikiem. No i kimś, kto podjął spore wyzwanie obejmując 70-hektarowe areały, z Dworem i kompleksem zabudowań folwarcznych i inwentarskich. Sam Dwór, choć w nim nie mieszkał (codziennie dojeżdżał tu konną dwukółką), od razu poddał przeglądowi i już przed pierwszą zimą dokonał napraw w pokryciu dachu w instalacjach odgromowych i t.p. Musiał być Firkowski osobą kulturalną, może i obdarzoną urokiem osobistym, bo w relacjach pań Rahm pobrzmiewała nie tylko nuta uznania dla tego co robił, ale i pewnej sympatii. Zważywszy jak wtedy układały się relacje polsko-niemieckie, jakże trudne, bo przecież inne być nie mogły, było to czymś szczególnym. Oto na poziomie prostych, międzyludzkich doświadczeń zadawało to kłam idei o nad- i podludziach, podważało stereotyp "polnische Wirtschaft". To, że był ktoś taki, jak ten dzielny Polak, nasuwa inną refleksję. Okazuje się, że tu, na obszarach zwanych "dzikim zachodem", w czasach bardzo niepewnych: powojennego chaosu, powszechnego szabrownictwa, świadomego niszczenia tego co poniemieckie, byli i tacy, którzy na tzw. ziemie odzyskane przybywali z całkiem innymi intencjami i nastawieniem.
*
Drugie świadectwo znalazłem w numerze 2/1999 kwartalnika "Skarbiec Ducha Gór".
To list czytelnika, nie żyjącego już p. Zbigniewa Tomery, w którym nawiązywał on do artykułu o Dworze Czarne z grudnia 1998 r.
Dzięki temu listowi mój bohater nie tylko otrzymał niepewne dotąd nazwisko oraz imię, ale został też pokazany na zdjęciu. Dobrze znający go autor listu, podał kilka ciekawych konkretów.
By niczego nie uronić, przytaczam list Zbigniewa Tomery w całości:
Jelenia Góra, 24 luty 1999
Donoszę, że zarządcą Majątku Czarny Strumień był p. Stanisław Firkowski, który pochodził z poznańskiego i tam pojechał w 1949 r., ożenił się i prowadził własne gospodarstwo rolne. Pod jego zarządzaniem Majątek Miejski Czarny Strumień (Czarne) był w pełni rozkwitu, uprawiano ziemię, hodowano krowy, produkty rolne dostarczał na potrzeby Urzędu Miasta do stołówki i pracownikom. Miał sprawny transport konny, w tym konie do powozu, który wynajmował na różne okazje, w tym śluby. Na zdjęciu – para koni z majątku, którymi w dniu 18 sierpnia 1946 r. przywoziłem gości na przyjęcie, które urządziłem z okazji 1-szej rocznicy prowadzenia Przedsiębiorstwa Transportowego w Jeleniej Górze. Pan Firkowski stoi obok konia, tego z wyżej podniesionym łbem a ja obok drugiego. Tymi końmi jechałem również do ślubu 18 września 1948 r. Jednocześnie informuję, że w 1945 r. i na początku 1946 r. przy Majątku w Czarnym Strumieniu mieściła się lecznica wojskowa weterynaryjna. Leczono konie, które były okaleczone podczas wojny i po wojnie.
Zbigniew Tomera
A oto opis tego, co jest na zdjęciu :
Jelenia Góra, 18.08.46 r. W bramie wjazdowej do domku jednorodzinnego przy Szpaczej 4 (Szwagier, p.Firkowski, Z.Tomera wówczas 22 l. z Wydz. Wojsk., p. Wład. Lasocki, Kier. Wydz. Wojsk. Miasta Weltowski, mój prac. Tadeusz).
Tak więc i tu mamy wyraźnie pozytywną opinię o Stanisławie Firkowskim, jako gospodarzu i zarządcy majątku na Czarnem.
Myśląc o tamtych niełatwych czasach, można się zadumać: kim był Firkowski? Kim byli ludzie jemu podobni? Jak liczna to była formacja? Czy byli to pionierzy z poczuciem patriotycznej lub/oraz pozytywistycznej misji? Czy po prostu prezentowali pragmatyzm i zwykłe zdrowe myślenie, gdy z bolesnych wyroków historii, po fali przesiedleń, należało w nowym miejscu, jak najsensowniej tworzyć podstawy własnej egzystencji? Nie wiem którą z tych dwóch postaw można przypisać Stanisławowi Firkowskiemu i nie jest to dziś ważne. Wiedząc co przyniosła krótko potem epoka stalinowska i dziesięciolecia które otworzyła, można tylko żałować, że nie było mu dane kontynuować na Czarnem tego, co tak solidnie i mądrze rozpoczął gdy tylko skończyła się wojna.
*
Trzecie świadectwo ma szczególny charakter.
Poszukując informacji o moim bohaterze, trafiłem na internetową stronę rodziny Firkowskich. Spora to musi być zbiorowość, skoro jak mogłem przeczytać, zorganizowany kilka lat temu zjazd rodzinny zgromadził blisko 200 osób... Podjąłem próbę kontaktu, pytając o Stanisława - "czy to ktoś Państwu znany?". Na mój mail niezwłocznie zareagował p. Tim Firkowski z USA. Okazuje się, że w sięgającym XVIII stulecia, genealogicznym drzewie rodu Firkowskich Stanisławów nie brakuje, a jeden z nich może być tym poszukiwanym. Pasowałyby tu wprawdzie lata w których żył (1921-1983), ale na temat jego związków z Jelenią Górą potwierdzenia nie ma. Wiemy o jego żonie, Irenie Waleckiej i o tym że był ojcem trzech córek: Anny, Magdaleny i Urszuli.
Czy jestem na dobrym tropie? To powinno okazać się niebawem...
*
Liczę na to, że goście tej witryny z życzliwym zrozumieniem przyjmą ten tekst.
Może od Państwa dowiem się czegoś więcej?
Byłbym wdzięczny za wszelkie informacje, które pozwolą uzupełnić to co już wiemy, bądź może skorygować powyższe informacje.
To wycinkowy, ale ciekawy fragment naszej lokalnej historii. Nie tak jeszcze odległej...
Fragment ważny i zasługujący, bo go ocalić od zapomnienia. Także ze względu na postać Stanisława Firkowskiego.
Jacek Jakubiec
Galeria
Komentarze
zBIGs @ 78.8.44.*
wysłany: 2013-11-01 20:28
Przeczytałem z wielkim zainteresowaniem. A z drugiej strony, jeżeli Pan Firkowski pochodził z Poznańskiego to nic dziwnego, że tak dobrze gospodarzył :). Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy tej historii.
Ewa Witek @ 188.121.23.*
wysłany: 2013-11-02 18:24
Pan Stanisław Firkowski był stryjecznym bratem mojej mamy, ich ojcowie byli braćmi. Nie pochodził z Poznańskiego lecz z Radwana położonego niedaleko Opoczna.Tamto gospodarstwo było wówczas wzorcowe. O ile pamiętam wuj miał dziewięcioro rodzeństwa, najmłodszy z braci mieszka w Łodzi.
JJ.:
Dzięki za te informacje. A ma Pani jakieś bliższe wiadomości o jego pracy tu, w naszej okolicy? Oraz, czy zgadzają się dane o nim, jakie podałem w artykule (lata życia, żona, córki)? Pozdrawiam Jacek Jakubiec
Wiesław Tomera @ 46.169.38.*
wysłany: 2013-11-02 21:56
Jacku,
Jeżeli list mojego ojca ,napisany pół roku przed śmiercią , pozwoli Ci rozwiązać zagadkę związaną z pierwszym polskim zarządcą Dworu "Czarne" to odczuwamy rodzinną satysfakcję .
PS. Niestety oryginału w/w zdjęcia na razie nie udało nam się z bratem odnaleźć w rodzinnych pamiątkach.
jasnowidz @ 188.29.166.*
wysłany: 2013-11-02 21:57
Bo POLACY,to jedna rodzina,starszy czy młodszy,chłopak czy dziewczyna:)
Robert @ 78.8.39.*
wysłany: 2013-11-03 14:51
Fascynujące. Polski Dziki Zachód, a tu taki kulturalny gość!!!. Rewelacja. Pewnie jeszcze działał bez opieki UB i nie był członkiem PPR lub PPS a później PZPR. Historia jest ważna i cenna, ale patrząc na dzisiejszy Dwór Czarne, to nie ma się chyba czym chwalić!!!.
JJ :
Jak Pan widzi w komentarzach - już napływają nowe informacje. Pewnie na tym nie koniec...
Co do Pańskiej uwagi końcowej, na wszelki wypadek wyjaśniam:
1) na to co się tu dzieje od 1,5 roku nie mam wpływu, 2) w Dworze nadal mieszkam (bez gazu, normalnego ogrzewania, ciepłej wody etc...), ale do wnętrz wstępu nie mam, 3) od sierpnia nie bywa tu nikt z ramienia zarządcy, [spółka Food Trade(…)] ani ze strony nowego właściciela (Fundacja Emmaus Compati), Dwór jest nieoświetlony, nie ogrzewany, pozbawiony dozoru, ochrony p-poż., nieznany jest stan instalacji, zbliża się zima a to oznacza rosnące zagrożenie dla zabytku, 4) w związku z tym 28.10.b.r. powiadomiłem o sytuacji urząd konserwatorski, władze Miasta, nadzór budowlany i inne instytucje, w tym prokuraturę.
jasnowidz @ 188.29.166.*
wysłany: 2013-11-04 05:58
DLACZEGO NIE MA PAN ?TYCH PRZYŁĄCZY DO MIESZKANIA?
AS @ 78.88.145.*
wysłany: 2013-11-04 09:16
Od półtora roku FKE jakby nie istniała. Dwór Czarne porzucony. Nic nie działa. Przypomina mi się końcowy los sklepu i baru "Natura" na ul. 1Maja. A Biuro Porad Obywatelskich? DLACZEGO??? Nawiasem. W Jeleniej Górze wszystkie moje inicjatywy zostały zniszczone przez złych ludzi. Nie do uwierzenia. A jednak. Przeklęte miasto?
jelonek @ 159.205.115.*
wysłany: 2013-11-04 09:58
do AS @ 78.88.145.* - nie bardzo widzę związek... jakaś nowa teoria spiskowa w JG ????
AS @ 78.88.145.*
wysłany: 2013-11-04 10:43
Nie ma związku. Przypadek pewnie.
jelonek @ 159.205.115.*
wysłany: 2013-11-04 13:04
do AS @ 78.88.145.* - to po co mieszasz swoje niepowodzenia gospodarcze z historią Dworu Czarne ? załóż swojego bloga i tam skarż się na złych ludzi.... choć może najpierw należałoby spojrzeć na siebie i swoje umiejętności...
AS @ 78.88.145.*
wysłany: 2013-11-04 15:11
Do jelonek @ 159.205.115.*. Oczywiście jestem doopa wołowa, stąd moje niepowodzenia. Ale. Dwór Czarne przejęty przez Bogulaka nie zamieni się w " Pałac Wojanów", że o Międzynarodowym Ośrodku Kultury Ekologicznej nie wspomnę. Nikt go nie kupi! Tu Bogulakowi zabrakło wyobraźni. Mija półtora roku i Dzięki "FKE" pod jego, et consortes, dowództwem, ta odrestaurowana popegeerowska ruina znowu niszczeje. Na oczach wszystkich. Czy na trwałe? Dlaczego? Wyjaśnisz może? A może jakiś jasnowidz coś wie? No, ktokolwiek!
Jacek Jakubiec @ 78.8.58.*
wysłany: 2013-11-04 16:12
do Jasnowidza: ktoś z taką ksywą nie powinien pytać, bo ma taki wiedzę nadprzyrodzoną, dla innych niedostępną. Mimo to odpowiem. Moi prześladowcy planując zbycie Dworu, w czym przeszkodą było to, że Dwór ma lokatorów (że legalnych to furda) - wypowiedzieli umowy z gestorami mediów. A gdy udało nam się podpisać własne umowy lokatorskie i po trzech tygodniach funkcjonowania przy świeczkach odzyskać prąd, to tyle było szczęścia (plus to, że mimo prób wody nam nie odcięto). Za gaz grzecznie co miesiąc płacimy, ale go od ponad roku w mieszkaniu nie mamy. Bo, proszę Jasnowidza, zawory (tudzież liczniki) są w tych częściach zamku, które są dla nas niedostępne. Myślę, że w planach moich byłych kolegów opcja na wykurzenie lokatorów z zamku, nadal obowiązuje. Dwa lata już zmarnowane! Może Jasnowidz wie, jak długo jeszcze ten dworski matrix potrwa?
jasnowidz @ 188.29.166.*
wysłany: 2013-11-05 02:09
Panie JACKU wiem więcej ,niżeli by się komuś wydawało jak by było inaczej mój Duch nie był by Panu pomóc,wiem że pana ANDRZEJA Ł.ZATRZYMAŁA NIE POLICJA LECZ ABW.WIĘC DŁUGO MOŻE PAN GO NIE UJRZEĆ W DWORZE CZARNE.Jest mi przykro czytając,pana wieści i myśląc że mamy zgniłą KONSTYTUCJE.a jasnowidz to nie moja ksywa tylko nick :) nicków miałem dziesiątki i mam nadal...:)przeżyłem to co pan po części,i znam wszystkich ludzi z pana otoczenia prawie!!! niektórzy pomagają panu w zadość uczynieniu zła jakie wyrządzili...czytał pan raport na stronie jelonka .com.wydziału ochrony środowiska.w J.G.pierwszy raz jawny i w dodatku Blagier.Wiem I NIE WIEM JAK DŁUGO TO JESZCZE POTRWA. AŻ CHYBA ZACZNIEMY OPOWIADAĆ PUBLICZNIE KTO WSPIERA EURO-REGION-NYSA.KIM JEST PAN MACIEK?KIM JEST GRAJEK Z ORKIESTRY KTÓRA PANA WSPIERAŁA?DLA KOGO GRA PIERWSZE SKRZYPCE:).JAK WSPÓŁPRACUJĄ Z WYMIAREM SPRAWIEDLIWOŚCI??? CI LUDZIE CO DZIEŃ JEŻDŻĄ PO TECZUSZKI TAKA WYMIANA COŚ ZA COŚ,CI CO NIE ZANIM TO PRZECIWKO NAM..JAK BYM PUBLICZNIE MÓWIŁ ZAŁAMAŁ BY SIĘ PAN ZACZĄŁ BY PAN UKŁADAĆ BAJZEL DO JEDNEJ KUPY.NIECH PAN PISZE PRAWDĘ NA SWOICH BLOGACH.A MIESZKAŃCY SAMI UJRZĄ OBLICZE, LECZ KAŻDY MA SWOJĄ GITARĘ! I NA NIEJ GRA.
MI TEŻ GRANO MUZYKĘ I TAŃCZYŁEM WKOŁO NIEJ,LECZ SIĘ ZMĘCZYŁEM.I ZAMIAST TANCERZA WOLAŁEM PRZEJŚĆ NA PISARSTWO.
jasnowidz @ 188.29.166.*
wysłany: 2013-11-05 02:20
Tak mi grano Panie Jacku,że mi zbrzydło życie w tym mieście,ci ludzie to nawet o zdrowie pana Senatora TADEUSZA LEWANDOWSKIEGO się martwili,A MYŚLI ŻE SKĄD JA WIEM ŻE MIAŁ PROBLEMY ZDROWOTNE ZE SERCEM???
AS @ 78.88.145.*
wysłany: 2013-11-05 10:49
Do jasnowidz @ 188.29.166.*: Jak Pan wie, to niech Pan pisze! Ale jasno! Postawa "wiem, ale nie powiem" psu na budę się zda! Niestety, mogę zrozumieć Pańskie obawy. Czytającym tu polecam artykuł "Chcą zabić prawdę". Poniedziałkowy numer tygodnika "wSIECI". Jest to wywiad z żoną profesora Biniendy. Także na temat komunistycznych przecież służb specjalnych, których oczywiście nie ma.
jelonek @ 178.37.219.*
wysłany: 2013-11-05 11:01
a jednak teorie spiskowe... Panie Jacku - Dwór Czarne na tym straci....
AS @ 78.88.145.*
wysłany: 2013-11-05 13:34
Do jelonek @ 178.37.219.*: To już nawet o tym nie można pisać? To jakieś szaleństwo! Najczarniejszy stalinizm przy tym to małe piwo! DC na tym straci? To brzmi jak groźba jakiegoś aktualnego agenta! Wiesz co piszesz, czy oszalałeś? A Stanisława Michalkiewicza czytasz? Czy to też zakazane?
AS @ 78.88.145.*
wysłany: 2013-11-05 13:35
Do jelonek @ 178.37.219.*: A na czym DC może coś zyskać? Wie Pan jelonek coś?
Jacek Jakubiec @ 46.169.112.*
wysłany: 2013-11-05 13:55
Dwór już stracił. Szkoda, że tekst o Stanisławie Firkowskim - a to temat naprawdę ciekawy i neutralny wobec dzisiejszego zamieszania - wywołuje dialog właśnie o nieciekawych aktualiach. Organy śledcze i inne instytucje działają i tyle na ten temat...
A o St.Firkowskim dziś wiem już więcej i cieszę się, że będę mógł tę postać upamiętnić w mojej książce.
jasnowidz @ 188.29.166.*
wysłany: 2013-11-06 01:35
te służby są,i dobrze pracują,i powiem ci tak AS.ktoś z mojej rodziny wynajmuje nieruchomości w LONDYNIE .i zgadnij kto wynajął?nieruchomość od mojej rodziny ROSJANIE! PRZEBIJAJĄC STAWKĘ O 200 FUNTÓW MIESIĘCZNIE hmmm PRZYPADEK??? .NIC DZIWNEGO CHCESZ 1000 A TU CI DAJĄ 1200:|. PÓZNIEJ DOWIEM SIĘ JESZCZE ŻE Z MINISTERSTWA ZDROWIA SIĘ O MNIE MARTWIĄ BO ZA DUŻO WIEM.
jasnowidz @ 188.29.166.*
wysłany: 2013-11-06 01:57
ALE WOLE CZYTAĆ BLOGA PANA JACKA ,I HISTORIE TEGO DWORU.AS CO CHCESZ WIEDZIEĆ ŻE O 2 W NOCY W CENTRUM LONDYNU ŚWIĘTA BOŻE NARODZENIE WYCHODZISZ ZAPALIĆ PAPIEROSA A TU OBIĘTA PARA ROSYJSKO JĘZYCZNA IDĄC SPACERKIEM MÓWI JEDNO DO DRUGIEGO DAJĄC CI DO ZROZUMIENIA! TAKIJ DOBRY CZALAWIEK,A TYLE ZŁEGO GO SPOTKAŁO, I TAKIE TAM.POWIEDZ MI POWINIENEM SIĘ BAĆ ?
jasnowidz @ 188.29.166.*
wysłany: 2013-11-06 02:26
AS co chcesz jeszcze wiedzieć że zniszczono mi życie,zabrano mi marzenia a ja ich pozbawiałem setek milionów za to oni się śmiali ze mnie jak z kukiełki w teatrze a ja grałem 1 sze skrzypce.już dawno namierzono mnie.kilka lat temu opublikowano pewien artykuł iż to jakiś portal doniósł Rosjanie kupili 49 % akcji tego portalu.to nie ten portal doniósł:) nie jestem żadnym agentem,ale kiedyś dałem słowo że zapłacą mi za to co mnie spotkało.co chcesz wiedzieć jeszcze czy wiele ryzykuje ? tak życie morderce też widziałem stanął w sklepie rozpiął kurtkę na smyczy miał pogrubiony długopis z antenką i nacisnął robiąc mi zdjęcie,wysiadasz na stacji metra a tu panowie w czarnych kombinezonach meldują przez szczekaczki wsiadasz do metra,a tu pan dwa metry wzrostu siada na przeciw rozkłada ręce na oparciu dwóch siedzeń zakłada nogę na nogę i patrzy na ciebie czytasz gazetę,twoja stacja wysiadasz5 godzina wracasz do domu idziesz na metro towarzyszy ci chińczyk młody siada na przeciw ciebie bawi się tel.stawia go sobie na kolanie i robi ci zdjęcia widujesz chińczyka tego samego,z mapą jako turysta w miejscu zamieszkania,a pod pracą na sportowo i gimnastykę uprawia,spoglądasz mu w oczy i widzisz jego zakłopotanie mieszane uczucia musi być ostrożny,ale masz ten komfort i świadomość że towarzyszy ci setki kamer na każdym skrzyżowaniu stacji i kilka w każdym autobusie wiesz że jesteś obserwowany przez firmy.zadał byś sobie pytanie co ja robię i dlaczego powinieneś nie mi je zadać tylko tym co w Polsce niszczą życie,jak bym zginął i tak bym powiedział że warto było,było warto wyjechać i wciągnąć w moją grę przyjaciół miłosierdzia,którzy dali mi dowód na to że te służby żyją wystawiając mi ludzi.
jelonek @ 178.37.219.*
wysłany: 2013-11-06 08:45
jasnowidz @ 188.29.166.* - to trzeba leczyć i to szybko...
AS @ 78.88.145.*
wysłany: 2013-11-06 09:32
Do jelonek @ 178.37.219.*: Straszysz, czy nie wiesz co mówisz? Jedno i drugie trzeba leczyć.
AS @ 78.88.145.*
wysłany: 2013-11-06 09:36
Historia DC jest ważna. A przyszłość?
jelonek @ 178.37.219.*
wysłany: 2013-11-06 09:58
AS @ 78.88.145.* - leczyć trzeba wszystkie manie prześladowcze - i ludzi frustratów opisujących swoje mniej lub bardziej domniemane fobie we wszelkich możliwych miejscach "zaśmiecając" inne - dla nich nie ważne - sprawy. Pan Jacek to rozumie a Ty chyba nie...
AS @ 78.88.145.*
wysłany: 2013-11-06 11:18
Panie "jelonek @ 178.37.219.*". Może napisze Pan coś tu na temat?
jelonek @ 178.37.219.*
wysłany: 2013-11-06 11:54
AS @ 78.88.145.* a po co ? I tak zaraz zaleje mnie bełkot jakiś oszołomów....
Jacek Jakubiec @ 77.115.70.*
wysłany: 2013-11-06 13:16
A temat był całkiem inny...
Wróćmy do niego.
Dzięki Pani Ewie Witek główna niepewność znikła. Nie zamierzam tworzyć na wyrost hagiograficznych mitów, ale uznałem że są powody, aby o Stanisławie Firkowskim po prostu dobrze myśleć.
Mnie - z uwagi na dobrowolnie przyjętą rolę dziejopisa - interesuje wszystko co wzbogaca wiedzę o Dworze Czarne, zatem i o tych którzy mieli istotny udział w jego losach.
W tym przypadku chciałbym dowiedzieć się :
- kiedy dokładnie, w jakich okolicznościach i na jakich warunkach St. Firkowski przejął majątek "Czarny Strumień"?
- jak długo tę funkcję sprawował?
W książce pod red. ks. Jerzego Gniatczyka "Czarne wczoraj i dziś" (2012) Ivo Łaborewicz podaje, że w końcu roku 1947 administratorem majątku był K.Janicki. Kto to był? Czy St.Firkowski działał wtedy już gdzieś indziej? Czy nadal tu, ale w innej roli?
W cytowanym wyżej liście Zb.Tomera pisze, że Firkowski wyjechał stąd w roku 1949. Dlaczego? Czy miało to związek z klimatami coraz brutalniejszej polityki? Obraz tamtych lat nie jest klarowny.
Wiem, że Firkowskiego na Czarnem odwiedzali członkowie jego rodziny. Może są z tego czasu (1945-49) jakieś bliższe relacje? Może zdjęcia? Mój apel o takie i podobne informacje jest aktualny.
AS @ 78.88.145.*
wysłany: 2013-11-06 16:23
Do "jelonek @ 178.37.219.*". To co tu Pan robi? Przyzna się Pan?
jelonek @ 178.37.219.*
wysłany: 2013-11-07 12:55
do AS @ 78.88.145.* - spiskuję z Rosjanami i Wenezuelczykami żeby kupić Dwór Czarne za bezcen.... Na głupie pytanie głupia odpowiedź - i nie zaśmiecajmy już tego tematu bzdurami ...
AS @ 78.88.145.*
wysłany: 2013-11-07 14:56
Do "jelonek @ 178.37.219.*" Następny Pana wpis będzie na temat?
Jacek Jakubiec @ 78.10.98.*
wysłany: 2013-11-08 09:35
Właśnie dowiedziałem się, że Stanisław Firkowski był w AK, w oddziale Groma. Czas powojenny zmusił Go do zniknięcia i dlatego wybrał "Dziki Zachód". Z Czarnego wyjechał prawdopodobnie w roku 1947 do Miedznej i tam się ożenił. Miedzna to miejscowość położona niedaleko rodzinnego Radwana.
Ten przekaz, w szczegółach rozbieżny z tym, co pisał Z.Tomera, wyjaśniałby dlaczego w końcu 1947 roku majątkiem na Czarnem zarządzał już ktoś inny.
jelonek @ 159.205.122.*
wysłany: 2013-11-08 10:41
Cieszę się Panie Jacku że Pana książka żyje i stale nabiera aktualności. To ważniejsze od ujadania kundelków.... Kiedy będzie można zasiąść do lektury ?
Jacek Jakubiec @ 78.10.101.*
wysłany: 2013-11-08 19:10
Zasiąść do lektury? Jak tylko się wydrukuje, ale to jeszcze nie ten etap. Zainteresowanym wysyłam mailem półprodukt - tekst bez ostatniego rozdziału, bez obrazków. Ale to wymaga kontaktu już nie anonimowego n.p. przez "Kontakt".
Tim Firkowski @ 96.61.95.*
wysłany: 2013-11-08 22:43
Despite all the research done on the Firkowski family (over 3,000 people to date), there are many members and their descendants whom we do not know anything about. WWII separated families by relocation or sometimes by “mysterious” death. It is only with time and patience that some of these “missing” family members may be found so that they can come home to be added to the Great Firkowski family tree.
I want to work with Jacek for as long as it takes to solve this mystery. Jacek, I am hoping I can visit Poland again next year. I would be wonderful to meet if I am able to travel to Poland next year.
Ewa Witek@188.121.23 is correct about the number of siblings for the same Stanislaw Information I provided Jacek. I do not have the birth place of Stanislaw, but I do have information that some of his sibling were born in Radwan. I believe that we may soon solve this mystery. PATIENCE!
Ewa, are you the wife of Jerzy?
tłumaczenie:
Pomimo wszystkich badań zrobionych o rodzinie Firkowskich (ponad 3,000 ludzi dziennie),jest wielu członków i ich potomków, o których nie wiemy nic. WWII rozdzieliło rodzinę poprzez przeniesienie lub czasami"tajemniczą" śmierć.Z biegiem czasu oraz cierpliwością niektórzy z tych "zaginionych" członków rodziny można było znaleźć, że mogą wrócić do domu poprzez dodanie do Drzewa Geneaologicznego Rodziny Firkowskich.
Chcę pracować z Jackiem tak długo ile będzie trzeba, aby rozwiązać tą tajemnicę. Mam nadzieję, że będę mógł ponownie odwiedzić Polskę w przyszłym roku. Byłoby wspaniale poznać moją możliwość podróżowania po Polsce w przyszłym roku.
Ewa Witek@188.121.23 jest poprawną liczbą rodzeństwa taką samą jak informacja Stanisława, pod warunkiem Jacka. Nie posiadam miejsca urodzenia Stanisława, ale mam informację że niektórzy z jego rodzeństwa urodziło się w Radwan. Wierzę, że możemy szybko rozwiązać tą tajemnicę. CIERPLIWOŚCI!
Ewa, jesteś żoną Jerzego?
Jacek Jakubiec @ 78.10.107.*
wysłany: 2013-11-09 19:54
Do Tima Firkowskiego : dzięki za potwierdzenie Twojej gotowości "kooperacyjnej". Rysuje nam się naprawdę ciekawe, wspólne zadanie. Odbyłem już rozmowę z jednym z szefów Instytutu Pamięci Narodowej i być może że dzięki pomocy tej zacnej instytucji, dowiemy się czegoś więcej o Twoim dzielnym krewniaku. Myślę zwłaszcza o jego przeszłości w oddziale "Groma" Armii Krajowej.
Serdecznie Cię pozdrawiam - Jacek
Jacek Jakubiec @ 78.10.109.*
wysłany: 2013-11-12 11:33
Od p. Ewy Witek, która już wypowiadała się na tym forum mam kolejną ciekawą wiadomość.
Pisze ona: "O Pana zainteresowaniach rozmawiałam z kuzynką, która ma kontakt z bratankiem Stanisława, a przy okazji opowiedziała mi bardzo ciekawą historię. Otóż w roku 1946 młodsza siostra mojej mamy objęła aptekę w Wojcieszowie, t.j. miejscowość położona między Jelenią Górą a Złotoryją i tam niebawem odbył się jej ślub. Ponieważ do kościoła było ok. 4 km transport w postaci powozów i koni zabezpieczył właśnie wuj Stanisław. Po weselu zaprosił rodziców mojej kuzynki ich córkę i syna do pałacu w Czarnym Strumieniu. Podejmował ich w przepięknie urządzonym pałacu, do stołu podawała niemiecka służba. Jedzenie podawane na przepięknej zastawie.Także pokoje gościnne były bardzo eleganckie, wszystko było szokiem jak z bajki dla 12-letniej wówczas dziewczynki".
Dziękuje, Pani Ewo i pozdrawiam !
renata @ 78.8.58.*
wysłany: 2013-11-12 18:38
Ta okolica ma swoich cichych bohaterów i dobrze że ktos chce o nich pamietać! Dobra robota p. Jacku.
Andrzej @ 78.30.101.*
wysłany: 2013-11-20 12:57
Jestem siostrzeńcem Stanisława Firkowskiego, który jako były żołnierz AK na ziemi piotrkowskiej musiał zmienić miejsce zamieszkania z Radwana do Jeleniej Góry. Wuj był żołnierzem 25 pułku piechoty AK w kompanii Groma. Jest o nim wzmianka w książce " Burza nad Czarną" , wyd. MON opisującej właśnie ten pułk.
Jacek Jakubiec @ 78.8.41.*
wysłany: 2013-11-20 20:00
I tak oto... powoli... sylwetka Pańskiego wuja rysuje się coraz pełniej. Nie ma wątpliwości że Stanisław Firkowski zasługuje na naszą dobrą pamięć. Co do mnie, zadbam aby miał swoje miejsce w monografii Dworu Czarne. Panie Andrzeju, serdecznie pozdrawiam - JJ.
czyżby tylko interes ? @ 78.8.35.*
wysłany: 2014-01-08 10:28
Panie Jacku ! Co się stało? dlaczego od prawie 3 miesięcy !!! nie odzywa się Pan . Czyżby to zbieg okoliczności ( ? ) związany z uzyskaniem finansowego poparcia przyjaciół dot. wydania monografii Dworu Czarne ? Otrzymał je Pan i na tym koniec ? Były Święta, Nowy Rok a u Pana Cisza ? Nie domagam się życzeń z Pana strony ...ale chyba zwykła przyzwoitość wymaga jakiegoś kontaktu, informacji.... gdy założyło się bloga, zainteresowało społeczność, informowało dość szczegółowo wszystkich ... teraz CO ? TRZY MIESIĄCE - NIC ! Potraktował nas Pan - mówiąc delikatnie NIE ELEGANCKO ! Pozdrawiam w Nowym Roku i mimo wszystko życzę Panu powodzenia
AS @ 78.88.142.*
wysłany: 2014-01-08 14:45
Panie Jacku. Fakt! Cisza, aż dzwoni. Minęły święta i inne rocznice. Tez się nie odzywałem, ale:
"Gdzie oni są? Ci wszyscy Pańscy przyjaciele? Zabrakło ich? Czy zawsze było ich niewielu? Schowali się? Po różnych mrocznych instytucjach?
Pożarła ich galopująca prostytucja?" Tak sparafrazowałem utwór nomen omen "Biała flaga" zespołu Republika...
Jacek Jakubiec @ 78.10.133.*
wysłany: 2014-01-10 01:04
O Boże, mea culpa !!! Dzięki za te dwa mobilizujące wpisy, czasem takie życzliwe kopnięcie w kostkę jest konieczne. Na dniach napiszę obszerniej, bo jest o czym...
Tymczasem - wszystkiego dobrego w tym - jeśli już nie Nowym, to jeszcze dość świeżym - Roku 2014.
Serdecznie pozdrawiam - Jacek J.
jelonek @ 159.205.101.*
wysłany: 2014-01-21 12:28
...minęło 11 dni i nadal cisza, Panie Jacku... aż dzwoni !!!
o proszę @ 78.8.44.*
wysłany: 2014-01-27 18:17
zdjęcia są dodane! :D super!
Jacek Jakubiec @ 78.10.107.*
wysłany: 2013-11-01 11:38
Fotografia, o której piszę jest w galerii, patrz -> "Ostatnio dodane".