Czy FKE ma się czym pochwalić?
FKE ma więc swoją historię i reprezentuje ideową, programową i personalną ciągłość inicjatyw jeszcze z czasu „pierwszej Solidarności”. Dla iluś z nas to obywatelskie zobowiązanie jest ciągle ważne.
Pierwszy skład Rady FKE tworzyli: przewodniczący – nie żyjący już prof. Mieczysław Górny (SGGW Warszawa, wybitny znawca rolnictwa ekologicznego), wiceprzewodniczący – Andrzej Piesiak (przedsiębiorca, senator RP), prof. Tadeusz Borys (ekonomista, ekolog), dr Bogusław Jasiński (filozof) i prof. Tyburcjusz Tyblewski (psycholog społeczny, także odszedł na zawsze). Zarząd Fundacji miał w tym gronie znakomitego, zbiorowego „guru” i mógł odważnie rozwijać swoje plany. Od początku były w nich dwa odrębne nurty: misja statutowa na rzecz szeroko rozumianej „ekologii” oraz remont Dworu. I tak:
Remont Dworu
Na ten cel zdobyliśmy z różnych źródeł (fundusz ochrony środowiska i gospodarki wodnej, programy unijne Phare CBC i inne, rezerwa celowa budżetu MSWiA, budżety Miasta i Dolnego Śląska, minister kultury) łącznie ok. 10,5 mln zł. Dwór jest w 60 % zrewaloryzowany, ma pozwolenie na użytkowanie, są nowe przyłącza wody, gazu, energii elektrycznej a cały zespół folwarczny został skanalizowany. Do pełni szczęścia jeszcze daleko. Trwają jednak starania o partnerów krzepkich finansowo i solidnych, a gdy to się uda, ukończenie rewaloryzacji Dworu będzie kwestią trzech lat. Tak jak o niegdysiejszym koszmarze „Celwiskozy”, rychło da się zapomnieć o dzisiejszej, brzydkiej scenerii Dworu „Czarne”. A wtedy… ciesz się Jelenia Góro !
Działalność statutowa
Tu działo się naprawdę wiele. Wykaz tzw. projektów „miękkich” (konferencje, szkolenia, seminaria, wystawy, projekty edukacyjne, studialne, wystawy, koncerty, spektakle, festyny dworskie it.p.), to już ponad 70 pozycji. W większości to projekty własne FKE, ale też te realizowane w ramach bilateralnej lub szerszej współpracy z partnerami krajowymi i zagranicznymi. Nie sposób ich tu opisać nawet pobieżnie. Ale warto przypomnieć niektóre z nich.
• Organizacja pierwszych kiermaszy ekologicznych na jeleniogórskim rynku (1990 – 1992), a następnie utworzenie i pomyślne funkcjonowanie do r.2000 sklepu „NATURA” przy byłym M.O.K.
• Aktywny udział FKE w utworzeniu trójstronnej, polsko-czesko-niemieckiej grupy roboczej „Ochrona Zabytków” w Euroregionie Nysa.
• Cykl otwartych festynów i pikników dworskich, połączonych z otwartymi debatami z udziałem urbanistów oraz wypracowaniem wniosków do projektu planu zagospodarowania przestrzennego osiedla „Czarne” (1996 r. i później).
• Organizacja I Międzynarodowego Kongresu Organizacji Pozarządowych z terenu „Czarnego Trójkąta” (Piechowice, maj 1997 r.).
• Współorganizacja międzynarodowej konferencji n/t pro-ekologicznych metod zapobiegania powodziom (Krzyżowa, listopad 1997 r.).
• Cykle specjalistycznych szkoleń praktycznych dla młodych adeptów rzemiosł renowacyjnych z Polski, Czech i Niemiec (plac budowy „Dwór Czarne”, lata 1998 – 2002).
• Udział FKE w pracach Urzędu Miasta nad Programem Ochrony Środowiska dla Miasta Jeleniej Góry na prawach powiatu (2006 r.)
• Udział FKE w międzysektorowej koalicji „Porozumienie dla Karkonoszy” oraz w publicznych debatach na temat nowych „Tez Karkonoskich” (2006 i później).
• Cykle otwartych debat obywatelskiego „EKO-FORUM” (2008 i później), którego efektem jest m.in. roboczy model tzw. klastra karkonoskiego pod hasłem „Śląskie Elizjum - Kraina Zrównoważonego Rozwoju”.
To tylko przykłady.
Tym, o co zawsze chodziło twórcom Fundacji, jest dążenie, by w tej działalności stale łączyć WIEDZĘ, EDUKACJĘ oraz bezpośrednią PRAKTYKĘ. Projektem do którego przywiązujemy szczególną wagę jest oparta na tym kanonie koncepcja „Wszechnicy Dwór Czarne”, niepublicznego zakładu zorientowanego głównie na kształcenie i doskonalenie zawodowe rzemieślników - renowatorów zabytków.
Obok oczywistej w przypadku cennego zabytku funkcji turystycznej, właśnie ten moduł: innowacyjnej, jakże potrzebnej w regionie placówki szkoleniowej, będzie określał profil programowy i klimat ośrodka na Czarnem.
Czy taki opis tego, czym od 22 lat zajmuje się FKE, pozwala widzieć w jej dorobku o s i ą g n i ę c i a, bo o takowe jestem pytany? Nie wiem. Dla mnie to, co robimy to po prostu aktywność, jaka wypełnia życie każdej (na ogół) organizacji pozarządowej, która serio traktuje bliskie sobie idee i obywatelską służbę na rzecz dobra publicznego.
W przypadku FKE znalazło to uznanie w postaci lauru w ogólnopolskim konkursie „Pro Publico Bono ‘2007”.
Komentarze
??? @ 95.178.84.*
wysłany: 2012-07-13 16:59
Po owocach poznać dzieło. Celwiskoza: nie ma przemysłu, nie ma pracy, nie ma pomysłu na ruinę, a odpady przemysłowe w ziemi na terenie Celwiskozy są nader "ekologiczne". "Tak się odbyło w całym kraju" że zacytuję anonimusa, i to jest zbrodnia doskonała. A zabudowania wokół Dworu Czarne tyz pikne som! Nic sie nie dało z nimi zrobić. Pomimo pięknych planów na MOKE. A Dwór Czarne, jaki jest, każdy widzi! Oby nie była to, wybaczcie porównanie, zdychająca chabeta. Cóż, "Se la żizń, jak gawarjat Kitajcy. A gratulacja "sposobu na życie" nie wygląda mi na szczerą...To chyba raczej życie zmarnowane! A próby, i owszem, godne podziwu! Ale to w końcu nic nadzwyczajnego. Na ten temat cytacik: "Z dębu spadają żołędzie bo jesień. Jest ich tysiące lecz, który z nich dębem będzie?" Wiadomo! Może kilka... A co z resztą? Założą bloga.
Grzesiek @ 78.88.144.*
wysłany: 2012-07-13 23:04
Też odnoszę wrażenie, że to niekończąca się droga. A gdzie cel?. Może nieskończona debata, czyli po prostu "bicie piany"?. Każdy w swoim życiu podejmuje decyzje, dobrem złe, ale zawsze powinien za nie odpowiadać. Pan z tego co zrozumiałem podjął złą decyzję, a teraz woła o pomstę do nieba i o pomoc do wszystkich wokół. Ten kto ma władzę decyduje. Ten decyduje, kto ma za sobą prawo. Pozbył się Pan prawa, a teraz płaczemy?.
Jacek Jakubiec @ 78.8.46.*
wysłany: 2012-07-14 10:44
Nie, proszę Grześka! Tu nigdy nie chodziło o niekończące się debaty dla samych debat. Są one konieczną częścią funkcjonowania sektora obywatelskiego, ale nie jako cel, tylko jako środek do celu. W tym przypadku poza misją, nazwijmy ją "ideową" (patrz deklaracja z 18.11.88) cel jest bardzo konkretny materialnie : M.O.K.E. Ale jego realizacja grzęźnie, bynajmniej nie z powodu ochoty na permanentne dywagowanie o tym, co by tu zrobić. Bo to dobrze wiemy. Przyczyny są prozaiczne: z pewnością "kasa", ale przede wszystkim sprawny menedżment. Dramat obecnej sytuacji i ironia losu polega na tym, że gdy uwierzyłem, że ten kluczowy problem mam wreszcie rozwiązany, to nowe rozdanie okazało się zwykłym, niegodziwym oszustwem. I mam się z tym godzić? Tak pan uważa?...
??? @ 95.178.84.*
wysłany: 2012-07-14 13:59
A więc przyczyną jest "sprawny menedżment" (management?), którego nigdy nie było, nie ma i...No właśnie! Tylko dlaczego??? Był projekt samochodu, ale nie było kierowcy? No o co się rozchodzi? Próbuję coś zrozumieć, ale ni w ząb!
JJ:
Może uda mi się to wyjaśnić w kolejnym wpisie na blogu. Trochę cierpliwości. Pozdrawiam potrójny znak zapytania - Jacek J.
Krystyna @ 78.8.58.*
wysłany: 2012-07-14 15:25
Mam swoje lata i pamiętam czym była Celwiskoza. Ludzie, czy ktos serio uwaza że nie należało jej likwidować? A pana Jakubca poznałam i wiem co to za człowiek. Panie Jacku, niech się pan nie poddaje!
??? @ 95.178.84.*
wysłany: 2012-07-14 18:46
Celwiskoza truła. Podobno Niemcy mogli w tym zakładzie przemysłowym w krótkim czasie zmienić profil produkcji i zacząć produkować broń na potrzeby armii. A my zostawiliśmy zatrutą ruinę likwidując miejsca pracy. Pani Krysiu! Pewnie! niech się Pan Jacek nie poddaje! A to Pani zna? "Wśród życzliwych przyjaciół psy zająca zjadły". Garstka "młodziaków" nic nie zdziała, to pewne. Gdzie przyjaciele?
??? @ 95.178.84.*
wysłany: 2012-07-16 21:45
Ostatni gasi światło?
anonimus @ 37.47.240.*
wysłany: 2012-07-16 23:23
???-
Tylko się nie spoć po się przeziębisz :)
??? @ 95.178.84.*
wysłany: 2012-07-17 10:29
Panie anonimusie! Spieszył się Pan przy pisaniu, to widać po błędzie. Spocił się Pan i teraz przeziębienie doskwiera? I napisał Pan to, co usłyszał od mamusi? Ale może na temat coś by tak? Bo jeśli to Pana wypowiedź, to "ni przypiął, ni wypiął" Nie znoszę durnych przekomarzanek "internautów" od siedmiu boleści. No ale czego się nie robi "dla podtrzymania dialogu"?
Poeta @ 188.33.115.*
wysłany: 2012-07-17 17:44
Sprawny Management tez nie będzie pracował za darmo... średnia pensja na rynku dla managera kultury (który ponadto ogarnie działalność komercyjna, turystyczna, muzealna) to obecnie 4500 zl netto... stac Was?
JJ:
Przed chwilą w telewizji mowa była o panu z pewnej państwowej agencji, którego oczekiwania to 50.000 zł miesięcznie. Innego pana to gorszyło, a zapomniał chyba, że są w Rzplitej i tacy, których miesięczna gaża to wielokrotność tych 50 tys... Co do naszego modelu: mnie kwota jaką Pan Poeta podaje nie szokuje. Docelowy program M.O.K.E. to najmarniej 60 stałych miejsc pracy w różnych branżach. Z atrakcyjnymi ofertami rynkowymi i z usługami na możliwie najwyższym poziomie. A wtedy nie mam nic przeciwko solidnym zarobkom tych, którzy będą to rozkręcali i te usługi etatowo świadczyli. Od głównego menedżera poczynając.
??? @ 95.178.84.*
wysłany: 2012-07-17 20:48
Za darmo pracują naiwni wolontariusze, dopłacając jeszcze. Nie to, co niewolnicy, którzy mają wszystko, oprócz niepotrzebnej nikomu wolności...
Kto dziś płaci za pracę? Jakieś głupki chyba.
kminiciel @ 83.21.253.*
wysłany: 2012-07-20 03:13
Jak słyszę o płacy 50 tys. za pracę, to zastanawia mnie, co może ktoś wytworzyć pracą miesięczną na taką kwotę ?
Tylko rabunek może dać taką wartość zysku, lub oszustwo.
To jak określić wolontariuszy w tych kategoriach? Nic nie otrzymują, więc są nikim? Glebą? Mierzwą?
??? @ 95.178.84.*
wysłany: 2012-07-20 08:24
"Polska to nie będzie normalny kraj bo normalni stanowią mniejszość." Maria Dąbrowska bodajże... I tyle w temacie.
anonimus @ 31.62.126.*
wysłany: 2012-08-05 02:06
NO i TEMAT ZDECHŁ jak ZWYKLE.
??? @ 95.178.84.*
wysłany: 2012-08-05 09:39
Temat zdechł bo decydenci mają go w... głębokim itd. Obywatele bogaci mają go w tym samym miejscu, do tego obojętność zjadaczy chleba, a kolejna grupka entuzjastów może, jak zwykle, popiskiwać nieco. Sprawy idą swoim torem. Pan Jacek zrobił co chciał i co mógł zrobić tak, a nie inaczej chcąc. Teraz Dwór zostanie zagospodarowany albo dobrze, albo byle jak, albo wcale. Kto to zrobi? A co to za różnica? Fakt, Pan Jacek tam chyba jeszcze mieszka. Co dalej?
Jacek Jakubiec @ 78.10.102.*
wysłany: 2012-08-06 08:42
Mam wyrzuty sumienia, bo sam na tym blogu zbyt długo milczę. Ale zapewniam PT Anonimusa, że temat nie zdechł. Rzekłbym - wręcz przeciwnie. Tyle, że debata w sprawach Dworu przeniosła się - nie z mojej inicjatywy, ale to bez znaczenia - na inne fora i tam sporo się dzieje. A to cieszy. Polecam choćby stronę |Przyjaciele Dworu Czarne".
Do ??? : decydenci nie maja tego tematu w głębokim... Działają sensownie i chyba skutecznie. Spoko, jak mówią małolaty.
??? @ 95.178.84.*
wysłany: 2012-08-06 14:38
Temat nie zdechł, sporo się dzieje, inne fora, przyjaciele dworu, FKE "krzepnie", decydenci sensowni. No i małolaty! Dużo tego. NO TO SPOKO!!! PANIE OPTYMISTO. JAKI OPTYMISTO? A NO WŁAŚNIE. MOIM ZADANIEM JAKIKOLWIEK MINIMALNY REZULTAT POZYTYWNY I TRWAŁY JEST W ODLEGŁEJ PRZYSZŁOŚCI, JEŚLI W OGÓLE. TAKIE CZASY! AMEN. I jeszcze na koniec przysłowie indyjskie bodajże: "Gdy nie możesz pomóc skutecznie, nie pomagaj wcale".
Jacek Jakubiec @ 78.8.40.*
wysłany: 2012-08-07 00:05
Z grubsza zgadza się. Ale to, że FKE krzepnie to mówi "???" a nie ja; FKE jest nadal w stanie rozchwiania. Ale nie traćmy jeszcze wiary, że pozytywne przesilenie a wraz z nim pozytywne, trwałe rezultaty są możliwe. Nawet w takich czasach. Przysłowie odbieram jako osobistą deklarację p."???". Ha, trudno...
??? @ 95.178.84.*
wysłany: 2012-08-07 06:44
Jak bym mógł, to bym pomógł. Ale pomagać też trzeba umieć. Szans na możność pomagania nie mam. Też umiejętności mi brak. A wiara umiera ostatnia. Umrzeć przecież trzeba. Czasu coraz mniej...
anonimus @ 31.62.69.*
wysłany: 2012-08-08 17:48
Graviora quaedam sunt remedia periculis.
JJ:
...a po polsku ?
anonimus @ 31.62.111.*
wysłany: 2012-08-09 01:25
Czasami lekarstwo jest groźniejsze od choroby.
Jacek Jakubiec @ 78.8.47.*
wysłany: 2012-08-09 22:14
No właśnie, nie chcę się powtarzać i nudzić anonimusa, ale z tym się właśnie zetknąłem... Pozdrawiam - Jacek J.
anonimus @ 37.47.240.*
wysłany: 2012-08-10 17:22
A było przepowiadane, trzeba było słuchać, a nie brnąć w układy z gnojami.....
JJ:
Było? A może anonimus sprecyzować, kto i kiedy przepowiadał? Chętnie sobie przypomnę. A co do układu z - tu cytat - gnojami: wygenerował go, zarekomendował i ostatecznie sprawnie przeprowadził członek (od 3 lat) Zarządu naszej Fundacji, prawnik uniwersytecki, który dotąd wykazywał się zaangażowaniem, wiedzą i lojalnością. Można było się nabrać?
??? @ 95.178.84.*
wysłany: 2012-08-11 08:01
Pycha geniuszu, jako cechy osobowej, mogła doprowadzić do permanentnego braku rozeznania i wyboru nieprawidłowych dróg i sojuszników. Czyjego geniuszu? Wiadomo... Starczyło pary na podniesienie unikatowego obiektu z ruin. Reszta, to spacer po linie... Permanentnie czerwona kotlina. Tak sobie myślę.
Przypadkowy Gość @ 109.199.2.*
wysłany: 2012-09-01 22:19
I tutaj sie pałujecie. hahaha!!! ta sama grupka. podoba mi sie poczatek komentarzy, bo na reszte szkoda czasu. macie dwa obozy i juz. Pan Jaxcek znalazł sobie super sposób na zycie. tani i wesoły. Jeleniogorzanie pewnie juz w dziurkach nosa maja ten Wasz Dwór Czarne. Mieszkaj pan tam i sto lat, ale pan płac tej ekologii, okradanie funduszu to tez kradziez choc ekologiczna. czy Pan panie jakubiec jestes zdrowy tak pod czupryna? Bo wydaje mi się, że nie. Co pan tym ludziom wygaduje/ w co pan to bractwo wkręca. ...cześć! a ha jeszcze jedno: jak pan pisze pod innymi pseudonimami to zmieniaj pan styl i słownictwo. Pana proza kłuje w oczy... wilcze oczy pana wrogów. zycze powodzenia...walcz Pan panie jacku do krwi ostatniej, albo szukaj pan mieszkanka za normalne pieniadze, a nie w zamczysku. czy pan jest z innej gliny?
anonimus @ 31.62.122.*
wysłany: 2012-07-13 01:48
Osiągnięć co niemiara, ale efekty mizerne, życiorys do pozazdroszczenia tylko chyba jakoś mieszkańcy miasta do tego nie dorośli bo wcale im się to nie przekłada na "tu i teraz".
Co do "Celwiskozy" ówczesnemu lobby zachodniemu zależało na zlikwidowaniu naszego przemysłu, najlepiej robi się to pod płaszczykiem ekologii, system padał człowiek musi żyć dalej.
Miast likwidować można było zacząć modernizować, ale kto dawał fundusze ten wymagał, a trzeba było odnaleźć się w nowej rzeczywistości więc ochoczo wespół-zespół został doprowadzony do ruiny zabytek techniki z którym nikt nie wie co zrobić, no i jakoś Panowie Ekolodzy nikt nie pomyślał o potężnej masie ludzi i ich rodzinach co dalej mają robić. Tak się odbyło w całym kraju, a efekty widzimy chociażby na przykładzie folwarku Dworu Czarne. Przez 22 lata debata na temat co można zrobić w lub z zabytku jakim jest Dwór Czarne to chyba o wiele za dużo czasu. Ale gratuluję sposobu na życie
Przykro mi ale nie jest to dla mnie powód do dumy.