Kilka słów o mnie

Byłem ministrantem, harcerzem, żeglarzem, modelarzem lotniczym, lekkoatletą, asystentem na Politechnice Wrocławskiej, po Marcu '68 także więźniem komuny.

W 1971 r. życiowe wybory związały mnie z Jelenią Górą. Byłem głównym projektantem jej planu ogólnego. Ówczesna ekologiczna degradacja tych ziem, była impulsem do udziału w obywatelskim ruchu ekologicznym. Odbyłem roczny staż urbanistyczny w Hanowerze, potem studialny pobyt w Meksyku. Od 1977 roku jestem kustoszem Dworu "Czarne". Poza jego uratowaniem od zagłady, mój życiowy dorobek to: rekord Dolnego Śląska juniorów w dysku, kilkanaście nagród i wyróżnień w konkursach urbanistycznych, współorganizowanie Euroregionu Nysa, pierwszej transgranicznej wspólnoty na obszarze byłego bloku wschodniego. Cenię sobie tytuł Człowieka Roku '2006 uzyskany w plebiscycie "Nowin Jeleniogórskich".

Marzy mi się współczesna odmiana pozytywizmu.

Jestem żonaty, mam czwórkę dorosłej dziatwy i sześcioro wnucząt.

Podziel się z innymi

| |

Zmarnowany rok

2012-07-05 14:45
Mój blog zrobił się monotematyczny. Nie mogło być inaczej skoro „Hannibal ante portas!”, albo - jak ktoś woli polską klasykę - „Panie Michale, larum grają!”. Na marginesie i nie na temat: inny Michał, przyjaciel, gdy przywołuję hasło „co nas nie zabije to nas wzmocni”, strofuje mnie że takim zawołaniem formatowała swoich wychowanków… Hitlerjugend. Ups…, a niech to!
Tak czy inaczej będę tu nadal serwował kolejne wieści z pola walki o Dwór „Czarne”, ale z umiarem co do szczegółów. Także dlatego, że w trwającym sporze sam jestem stroną. Niech więc oficjalne młyny (procedur, biurokracji, sprawiedliwości) mielą tę sprawę najrzetelniej jak trzeba, ale oby nie trwało to zbyt długo.

Na mój ostatni wpis („Anatomia zdrady”) zareagowało wiele osób. Poza licznymi komentarzami, odebrałem wiele maili, telefonów i innych ludzkich reakcji w kontaktach bezpośrednich. Nie próbuję ich podsumowywać, bo na to za wcześnie, ale już teraz najserdeczniej dziękuję tym, którzy właściwie zrozumieli sens mojego listu otwartego do Pana Jarka i Pani Grażyny i zadeklarowali solidarność i wsparcie dla akcji ratowania Dworu „Czarne”.
Dla porządku muszę dodać, że iluś komentatorów stanęło w obronie adresatów mojego listu otwartego. Te wpisy są nadal dostępne, ale jako że coraz mniej gości tam zagląda - jeden z nich i moją odpowiedź wklejam poniżej.
Polka @ 31.207.3.*
wysłany: 2012-07-03 16:37
A to Polska właśnie: przyszli nowi ludzie, „obcy”, więc na początek należy zmieszać ich z błotem – bo jeszcze im się coś uda… (a ja, Pan na Zamku, Jacek Jakubiec, tyle lat, tylko długi pomnażałem…). Czy ktoś w „liście” znalazł jakieś dowody złodziejstwa, oszustwa, zdrady poza wyrokiem pana Jakubca?
Jacek Jakubiec :
Do Przytomnego, dwóch groszy, Szoka i Polki: oto zagrzmiała imponująca w swej jednomyślności, zmasowana salwa! Traktując te głosy z szacunkiem - odniosę się do nich w paru punktach.
1) Nie "na początek" szanowna Polko, tylko po wielu miesiącach coraz gorszych doświadczeń, które stopniowo leczyły mnie ze złudzeń; nie było to dla mnie łatwe, są świadkowie którzy potwierdzą z jakim entuzjazmem rok temu informowałem otoczenie, że jest wreszcie w Fundacji nowa ekipa i szansa iż po latach zastoju, ruszymy z ambitnymi planami z kopyta.
2) to że na nasze problemy nie mieli żadnego dobrego pomysłu wyszło z czasem, a o tym że jako super-lekarstwo chcą naszej Fundacji zaordynować eutanazję (dobrze kalkulując przy tym własne bonusy) wiem od miesiąca.
3) za wszystko, co napisałem w blogowym liście otwartym - odpowiadam; działania obecnego kierownictwa FKE na szkodę samej Fundacji oraz Dworu są udokumentowane i są do dyspozycji rzetelnie zainteresowanych; ale już nie w trybie przekomarzania się z PT Anonimami. W realu - chętnie !


I tego Szanowni Państwo, którzy odwiedzacie mój blog, będę się konsekwentnie trzymał.

Dalszy scenariusz wydarzeń może być różny. Jego najbardziej ponury wariant staramy się wykluczyć, ale klarowanie się sytuacji potrwa jeszcze czas jakiś. Na dziś pewne jest tylko to, że dla zabytkowego Dworu nastał bardzo niedobry czas nowych zagrożeń. Menedżerowie FKE, którzy rok temu deklarowali fachowe pokierowanie zarządzaniem tym cennym dobrem, nie spisali się w tej roli zupełnie, a obecnie całkiem już nie widać ich troski o stan Dworu. To sygnał alarmowy i główny powód, by działania porządkujące obecny stan rzeczy możliwie przyspieszyć.
A co dalej?
Prędzej czy później kurz bitewny opadnie. Czy jest scenariusz pozytywny? Otóż jest! Z istotnych powodów dziś jeszcze, mamy początek lipca ‘2012, jego przedstawianie byłoby przedwczesne. Tym niemniej, właśnie teraz okazuje się, że swój prawdziwy sens i użyteczność ujawnia idea „laboratorium obywatelskich działań pozytywnych”. A konkretnie to, co w całym makro-projekcie związanym z Dworem „Czarne” było i jest najważniejsze: jego genetyczna i programowa „obywatelskość”. Bo gdy pojawiło się zagrożenie tego projektu, zaskakująco wiele osób uznało za stosowne wyrazić swój niepokój oraz zadeklarować mi solidarność i wsparcie nie tylko słowne. Cieszy zwłaszcza to, że ów społeczny rezonans, w bezpośrednich kontaktach wyraźnie dowodzi, że wielu „tutejszych” wie i daje temu wyraz, iż ów dziwny, rozwijający się od dziesięcioleci makro-projekt to coś o wiele więcej, jak - skądinąd jakże ważny! - temat remontu i rewaloryzacji zabytkowego Dworu „Czarne” i jego otoczenia. Że akumulowany tu potencjał wiedzy, konkretnych projektów, ludzkiego zaangażowania, partnerskich kontaktów etc. oznacza dużą szansę dla przyszłego rozwoju Miasta i Regionu.
Jest wielką szkodą właśnie w wymiarze społecznym, ale też dla procesu rozwoju i modernizowania Kotliny Jeleniogórskiej, iż zapowiedzi osób, które dziś po dyktatorsku kierują Fundacją Kultury Ekologicznej o ich gotowości do uaktywniania tego potencjału zupełnie się nie sprawdziły a przeciwnie, zamieniły się w kolejny rok bezpowrotnie i bezsensownie zmarnowany dla tej naprawdę ważnej sprawy.

Komentarze

kalikst @ 78.88.144.*

wysłany: 2012-07-05 23:11

Powtórzę jeszcze raz to samo: Nikt się nie wypowiada na temat czy w zgodzie ze statutem nie można się tych intruzów pozbyć? Jestem z poza FKE i nie wiem jakie dokładnie funkcje ci ludzie pełnią oraz w jakim trybie zostali powołani. Ale wydaje się logiczne, ze każdą nominację można odwołać a kadencję skrócić. Chyba, ze statut został skopany. Niech się ktoś ustosunkuje do mojego komentarza.
Samo filozofowanie na nic się tu zda. Trzeba działać konkretnie i skutecznie z pominięciem ideologii i wzniosłych słów.

JJ:
Szanowny Kalikście, statut Fundacji Kultury Ekologicznej takich możliwości nie daje, chyba poza jedną: otóż uroczyste przekazanie nam Dworu "Czarne" jako darowizny Miasta poprzedzone zostało wprowadzeniem do statutu FKE w par. 7 (Cele Fundacji) ważnego rozwinięcia treści p. 5. Punkt ten brzmiał "opieka nad zabytkami kultury materialnej i niematerialnej" a doszło po przecinku bardzo konkretne sformułowanie "ze szczególnym uwzględnieniem rewaloryzacji i bezpośredniej opieki nad XVI-wiecznym Dworem Czarne". Termin ukończenia rewaloryzacji nie został w umowie darowizny określony i z zastoju na budowie trudno czynić zarzut koronny. Natomiast sprawowanie owej "bezpośredniej opieki", to przy takiej a nie innej postawie duetu menedżerskiego (praktycznie tożsamego z Zarządem FKE), na przestrzeni minionego roku ciąg zaniedbań wręcz skandalicznych. Są one obecnie przedmiotem zainteresowania różnych organów kontrolnych. Pozostaje mieć nadzieję, że te - tak jak piszesz Kalikście - zadziałają bez wzniosłych słów a konkretnie. Pozdrawiam - Jacek Jakubiec

Mirek_L @ 78.10.98.*

wysłany: 2012-07-06 00:05

Cześć Jacku.
Dawno już sobie pomyślałem, że właśnie taka sytuacja (chociaż jeszcze nie znam szczegółów) jest i Ciebie możliwa. Otóż pojawi się "pożyteczny idiota" (przepraszam za dosadność), który tytaniczną pracą coś fajnego zrobi i zaprosi innych do twórczej współpracy. A ci inni są sprytniejsi i dokonują jak rozumiem wrogiego przejęcia. Samo życie. Mam nadzieję, że nie piszę głupot, gdyż na Twój blog trafiłem po raz pierwszy. A sytuację znam tylko z nasłuchu. Jak zwykle mało mam czasu, albo raczej, jestem źle zorganizowany. Zatem niebawem zajrzę do blogu i zapoznam się dokładniej ze sprawą. Życzę Ci powodzenia i wygrania sprawiedliwości. Oczywiście zachęcam jako człowiek wierzący również do modlitwy, np 10-ka różańca codziennie w tej sprawie a także za Ojczyznę naszą, aby ludzie przejrzeli na oczy i pogonili tę naprawdę patologiczną władzę PO-PSL, niszczącą i rozkradającą nasz dorobek.

kalikst @ 95.178.83.*

wysłany: 2012-07-06 13:10

Nawiązując do wypowiedzi Mirka chcę dodać, że z ludźmi bez sumienia nie powinno się robić żadnych interesów bo źle się na tym wychodzi. A ludzie bez sumienia to ci co odrzucają wszelkie wartości Boskie i ludzkie , za nic mają Dekalog i moralność chrześcijańską . Zamiast tego hołdują relatywizmowi i hedonizmowi i wszelkim dewiacjom moralnym. Pamiętacie: "pierwszy milion trzeba ukraść"?
Nie roztropnie jest powierzać pilnowanie dobytku złodziejowi albo opiekę nad dzieckiem pedofilowi.
Zawsze a w obecnej sytuacji szczególnie potrzebna jest modlitwa i czyn. Modlitwa żarliwa i szczera, prowadząca do nawrócenia a czyn stanowczy i radykalny. Nie tylko w skali Dworu Czarne ale także albo przede wszystkim w skali naszej Ojczyzny. Gdyby państwo nasze było dobrze rządzone , żadne przekręty nikomu nie uchodziły by na sucho. Istniało by poczucie wstydu z powodu czynienia zła a nie nobilitacja na zaradnego i poczucie bezkarności.

Fan @ 95.178.84.*

wysłany: 2012-07-07 10:12

Czemu ma służyć Pana blog ? Mam wrażenie, że rozdzieraniu szat i rzucaniu hasła "Jestem niewinny to Oni".

JJ:
Jeśli Fan ma na myśli ostatni zmarnowany rok, to zgadza się: czuję się niewinny i pokazuję do kogo mam i - bez względu na to jak się to skończy - będę miał pretensje. Mam nadzieję, że pokazuję to klarownie. Jeżeli to dla Fana rozdzieranie szat, to nie mój problem. A czemu ma służyć mój blog? Nie po to został założony, by opisywać kolejne fazy konfliktu w FKE, choć to uważam za konieczne w imię, że tak to nazwę, społecznej edukacji. Ale ten konflikt minie jak zły sen, a sprawy którym jako pewne środowisko pragniemy służyć to wyzwania stałe i bezterminowe.

anonimus @ 37.47.97.*

wysłany: 2012-07-07 15:19

To nie rok to całe lata.

JJ.
Całe lata czego? Jeśli anonimusie uważasz, że na zamku przez lata nic się nie działo, to zapraszam! Zdziwisz się jak bardzo się mylisz. A jeśli myślisz o zastoju na budowie to zgoda. Żeby ten impas przeciąć potrzebowaliśmy menedżerów [kiedy indziej warto pomówić o tym, kto to taki lider a kto menedżer...) i wreszcie ich znaleźliśmy. W każdym razie na to wyglądało...

Fan @ 95.178.84.*

wysłany: 2012-07-07 22:04

Jestem związany z osiedlem "Czarne" 27 lat. Panie Jacku w następnym wpisie proszę wyliczyć osiągnięcia jakie FKE dokonał od chwili jego powstania. Nie jestem Pana przeciwnikiem jednak utyskiwanie, że to inni są źli jakoś do mnie nie przemawia. Śmiem twierdzić, że pacjent umiera a pradziwy powód jego zejścia nadal nie jest znany.

anonimus @ 31.61.190.*

wysłany: 2012-07-08 07:18

Było kilka wzlotów. Zdjęcie umieszczone na stronach Jelonki w artykule "Źle się dzieje w Dworze Czarne. Jacek Jakubiec: Grozi mu wrogie przejęcie" wymownie świadczy o tym że itp, itd.....

anonimus @ 31.61.190.*

wysłany: 2012-07-08 07:29

Do Fan:
Skoro tyle lat mieszkasz na tym osiedlu to powinieneś wiedzieć również o kilku-nastu osiągnięciach.
Co do śmiałego stwierdzenia: powody są znane. (przynajmniej dla mnie) ale jeżeli pacjent wie lepiej to żaden lekarz nie pomoże.

Jacek Jakubiec @ 78.10.109.*

wysłany: 2012-07-08 11:16

Do Fana: to dobra propozycja, dzięki. Jeśli utyskuję to na tych, którzy naprawdę okazali się źli. Dowodów na to mam aż nadto. Ale to nie znaczy, że nie widzę własnych grzechów. A co do umierania pacjenta, hm..., jak by tu... Jestem po operacji, ale mam się nieźle, więc - że podeprę się cytatem z klasyka - pogłoski o zejściu są przedwczesne. Dotyczy to też pewnej idei, której nadal zamierzam służyć. Trochę optymizmu szanowny Fanie (sąsiedzie?). Pozdrawiam w słoneczną niedzielę - Jacek J.

Sławek @ 78.8.39.*

wysłany: 2012-07-09 08:40

Fan: Szanowny Panie, piszesz że z Czarnem związany jesteś od 27 lat, odszukaj więc zdjęć z okresu przeprowadzenia się na Czarne bądź z czasów kiedy byłeś mały i przyglądnij się dobrze temu co teraz nazywane jest Dworem, bo wtedy na Dwór to to nie wyglądało. Może miałeś okazję być w środku w tamtych latach, idź teraz na wycieczkę - to jest osiągnięcie! Po za tym to proszę zrozumieć że Jakubiec nie dostał od prywatnego inwestora 10 mil. zł na remonty dlatego Dwór nie wygląda jak Wojanów... Pozdrawiam

anonimus @ 37.47.53.*

wysłany: 2012-07-10 08:27

Wypowiadając się na temat zdjęcia nie miałem na myśli osoby J. J. tam się znajdującej ( której życzę dużo zdrowia i jak najszybszego powrotu do formy ) lecz fundacji i budynku.
Ale jeżeli pacjent wie lepiej to żaden lekarz nie pomoże w uzdrowieniu tego zabytku.

JJ:
W tym wypadku pacjent wie naprawdę bardzo dużo. Ale to nie znaczy że nie rozgląda się za lekarzem. Dobrym lekarzem, nie takim który proponuje leki gorsze niż sama choroba.

Fan @ 109.199.2.*

wysłany: 2012-09-01 22:28

Boli mnie to, że pan tam jeszcze jest. Panie Jakubiec - nie wstyd panu jeszcze tam siedzieć we dworze? Pan jest smieszny, a ludzie z osiedla sie z pana smieja.

95.178.84 @ 95.178.84.*

wysłany: 2012-09-09 18:51

Fanie. Jak skończysz Ty? Źli kończą źle.

Wpisz swoje imię, pseudonim:

Wpisz treść: